Dla większości kobiet to nie będzie żadne zaskoczenie:
naturalne glinki są doskonałe w zabiegach pielęgnujących naszą skórę. Tyle tylko,
że najczęściej mamy do czynienia z glinkami w proszku (wyprażone, a potem
zmielone) lub będącymi jedynie dodatkiem do wielu innych substancji, tworzących
gotowe maseczki na twarz. Ja chciałbym zachęcić do zastosowania glinek w
najsilniejszej i najbardziej skutecznej postaci: naturalnej, wilgotnej, nie
przetworzonej i niczym nie wzbogaconej. Takie właśnie są Niebieska i Żółta
Glinka Rapan beauty…
Obiecałem w poprzednim poście nieco więcej informacji o glinkach – bardzo proszę. Obydwie odmiany glinek mają podobną budowę i należą
do tej samej grupy peloidów: to smektyty. Obydwie są pochodzenia kambryjskiego
i posiadają podobne właściwości terapeutyczne. Różnicą jest zawartość
minerałów: Żółta Glinka zawdzięcza swój kolor wysokiej zawartości tlenku
żelaza.
Obydwie glinki sprawdzają się bardzo dobrze w terapiach
oczyszczających, kiedy krążenie krwi i limfy jest osłabione. Odmienne
zastosowania wynikają z faktu, że efekty działania Niebieskiej Glinki są
łagodniejsze: jest częściej stosowana u osób z suchą, wrażliwą, delikatną skórą, u osób w zaawansowanym wieku, u dzieci i
ludzi osłabionych przez chorobę. Natomiast
Żółta Glinka jest używana w zabiegach kosmetycznych dla ziemistej, tłustej i
porowatej cery. Posiada silne właściwości oczyszczające i osuszające – stąd rewelacyjnie
sprawdza się w walce z trądzikiem!
Niebieska Glinka Rapan beauty jest uważana za jedną z
najlepszych w oczyszczaniu (detoksykacji) organizmu, w związku z jej silnym
działaniem absorpcyjnym i adsorpcyjnym. Posiada wysoką zawartość
montmoryllonitu i jest niezwykle bogata w minerały, praktycznie wszystkie
spotykane w ludzkim organizmie. Działa na organizm na poziomie jonów,
pobierając z niego toksyczne odpady i dostarczając minerały niezbędne do
funkcjonowania ludzkiego ciała. Poprzez skórę oddziałuje na cały organizm,
stymulując go do bardziej wydajnej, poprawnej i regularnej pracy.
Czyli obrzucamy się glinką? Jak najbardziej! Szczególnie
teraz, wiosną, jest to bardzo wskazane: powinniśmy oczyścić nasz organizm z
toksyn nagromadzonych przez zimę. Najprostszym i najbardziej skutecznym
zabiegiem jest okład (maska) na ciało. A ile na to potrzebujemy glinki? To zależy
od obszaru ciała, jaki chcemy lub możemy poddać takiemu zabiegowi. Jeśli tylko
plecy – wystarczą dwie-trzy duże łyżki (ok. 200 g). Jeśli całe ciało –
potrzebujemy 1 kg preparatu. Do glinki dodajemy 20% roztwór Soli Rapan beauty,
aby utworzyć półpłynną, dającą się rozsmarować masę. Nakładamy na ciało i okrywamy
folią oraz kocem. Jeśli mamy taką możliwość - użyjmy kapsuły parowej. Zabieg poprawia
wygląd i teksturę skóry: staje się ona różowa, gładka, ciepła, nawilżona i
świeżo wyglądająca.
Jeśli opis jest zbyt skromny – zapraszam do obejrzenia filmu
instruktażowego:
WAŻNE: w glinkach mineralnych Rapan beauty znajdują się
mikrocząsteczki krzemionki. Jeśli masz na to czas i chcesz wykonać jednocześnie
peeling skóry - wykorzystaj ten fakt i podczas nakładania preparatu na ciało
oraz jego usuwania wykonaj lekki masaż, oczyszczając skórę ze zniszczonego
naskórka. Jeśli zależy ci tylko na
skorzystaniu z oczyszczających efektów okładu - nałóż go na ciało, a potem usuń
delikatnie, bez masowania skóry.
Więcej przepisów na okłady – dostosowanych do rodzaju skóry
i Twoich indywidualnych potrzeb – znajdziesz na stronie produktów Rapan beauty.
Zakochany w błocie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz