poniedziałek, 23 marca 2015

Jak nie błotem - to glinką...

Dla większości kobiet to nie będzie żadne zaskoczenie: naturalne glinki są doskonałe w zabiegach pielęgnujących naszą skórę. Tyle tylko, że najczęściej mamy do czynienia z glinkami w proszku (wyprażone, a potem zmielone) lub będącymi jedynie dodatkiem do wielu innych substancji, tworzących gotowe maseczki na twarz. Ja chciałbym zachęcić do zastosowania glinek w najsilniejszej i najbardziej skutecznej postaci: naturalnej, wilgotnej, nie przetworzonej i niczym nie wzbogaconej. Takie właśnie są Niebieska i Żółta Glinka Rapan beauty…

Obiecałem w poprzednim poście nieco więcej informacji o glinkach – bardzo proszę. Obydwie odmiany glinek mają podobną budowę i należą do tej samej grupy peloidów: to smektyty. Obydwie są pochodzenia kambryjskiego i posiadają podobne właściwości terapeutyczne. Różnicą jest zawartość minerałów: Żółta Glinka zawdzięcza swój kolor wysokiej zawartości tlenku żelaza.


Obydwie glinki sprawdzają się bardzo dobrze w terapiach oczyszczających, kiedy krążenie krwi i limfy jest osłabione. Odmienne zastosowania wynikają z faktu, że efekty działania Niebieskiej Glinki są łagodniejsze: jest częściej stosowana u osób z suchą, wrażliwą, delikatną skórą, u osób w zaawansowanym wieku, u dzieci i ludzi osłabionych przez chorobę. Natomiast Żółta Glinka jest używana w zabiegach kosmetycznych dla ziemistej, tłustej i porowatej cery. Posiada silne właściwości oczyszczające i osuszające – stąd rewelacyjnie sprawdza się w walce z trądzikiem!

Niebieska Glinka Rapan beauty jest uważana za jedną z najlepszych w oczyszczaniu (detoksykacji) organizmu, w związku z jej silnym działaniem absorpcyjnym i adsorpcyjnym. Posiada wysoką zawartość montmoryllonitu i jest niezwykle bogata w minerały, praktycznie wszystkie spotykane w ludzkim organizmie. Działa na organizm na poziomie jonów, pobierając z niego toksyczne odpady i dostarczając minerały niezbędne do funkcjonowania ludzkiego ciała. Poprzez skórę oddziałuje na cały organizm, stymulując go do bardziej wydajnej, poprawnej i regularnej pracy.

Czyli obrzucamy się glinką? Jak najbardziej! Szczególnie teraz, wiosną, jest to bardzo wskazane: powinniśmy oczyścić nasz organizm z toksyn nagromadzonych przez zimę. Najprostszym i najbardziej skutecznym zabiegiem jest okład (maska) na ciało. A ile na to potrzebujemy glinki? To zależy od obszaru ciała, jaki chcemy lub możemy poddać takiemu zabiegowi. Jeśli tylko plecy – wystarczą dwie-trzy duże łyżki (ok. 200 g). Jeśli całe ciało – potrzebujemy 1 kg preparatu. Do glinki dodajemy 20% roztwór Soli Rapan beauty, aby utworzyć półpłynną, dającą się rozsmarować masę. Nakładamy na ciało i okrywamy folią oraz kocem. Jeśli mamy taką możliwość - użyjmy kapsuły parowej. Zabieg poprawia wygląd i teksturę skóry: staje się ona różowa, gładka, ciepła, nawilżona i świeżo wyglądająca.

Jeśli opis jest zbyt skromny – zapraszam do obejrzenia filmu instruktażowego:


WAŻNE: w glinkach mineralnych Rapan beauty znajdują się mikrocząsteczki krzemionki. Jeśli masz na to czas i chcesz wykonać jednocześnie peeling skóry - wykorzystaj ten fakt i podczas nakładania preparatu na ciało oraz jego usuwania wykonaj lekki masaż, oczyszczając skórę ze zniszczonego naskórka.  Jeśli zależy ci tylko na skorzystaniu z oczyszczających efektów okładu - nałóż go na ciało, a potem usuń delikatnie, bez masowania skóry.

Więcej przepisów na okłady – dostosowanych do rodzaju skóry i Twoich indywidualnych potrzeb – znajdziesz na stronie produktów Rapan beauty.

Zakochany w błocie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz